wtorek, 7 maja 2013

Kwiecień 2013

Kwiecień był dla mnie pracowitym miesiącem, niestety nie tylko zdjęciowym, ale wszak nie samymi zdjęciami człowiek żyje :) Spędziłem trochę czasu przy kilku gatunkach. Siedziałem w trzcinowisku z potrzosami i wąsatkami, czy niedaleko domu na skraju lasu z raniuszkami. Odwiedziłem także rozlewiska w poszukiwaniu żab moczarowych. Kilka gatunków jednak wygrało ze mną, ale i na nie przyjdzie czas ;)

Zacznijmy może od "wróbla trzcinowego" - Potrzosa (Emberiza schoeniclus). Niewielki, wielkości wróbla lecz z dłuższym ogonem, dość pospolity ptak, zamieszkujący trzcinowiska czy różnego typu zakrzaczenia na brzegach różnego typu zbiorników wodnych czy rzek. Samiec mający charakterystyczny czarny łepek jest bardzo terytorialny, co można uwzględnić w jego fotografowaniu.





Zostajemy jeszcze na jakiś czas by poznać kolejnego mieszkańca trzcinowisk, już nieco bardziej obdarzonego przez matkę naturę ptaka, jakim jest Wąsatka (Panurus biarmicus). Po fotografiach łatwo już zauważyć skąd wzięła się nazwa dla tego gatunku - samiec wąsatki ma piękne, długie i czarne "wąsy". Samica jest trochę skąpiej upierzona i już nie posiada takich "wąsów". Ptak o wiele mniej liczny od wspomnianego wyżej potrzosa. Daleko przy nim do stwierdzenia "pospolity". Sfotografowałem je w Dolinie Noteci.




 Podczas prób fotografowania wodników, co jakiś czas odwiedzał mnie Pierwiosnek (Phylloscopus collybita). Bardzo łatwy gatunek do pomylenia z piecuszkiem czy świstunką, ale do odróżnienia głównie po ciemnych nóżkach oraz śpiewie. Wodniki nie współpracowały tego dnia i czas umilał mi właśnie pierwiosnek, chodząc przed obiektywem w bardzo bliskiej odległości, przez chwilę spacerując również po mnie leżącym pod siatką maskującą ;)



 Wąsatki są bardzo ruchliwe ale kolejny gość na moich fotografiach, w rankingu najbardziej ruchliwych ptaków, zostawia wąsatki daleko w tyle ;) Raniuszek (Aegithalos caudatus), bo to o nim mowa, jest średnio licznym niewielkim ptaszkiem. Częściej można je spotkać zimą kiedy w większych grupach buszują po drzewach czy krzewach. W tym roku budują koło mojego domu gniazdo i bardzo często je spotykam jak żerują lub zbierają materiał na gniazdo - na przykład piórka :)






Wracamy teraz nad bagna i płytkie rozlewiska w poszukiwaniu godów żab moczarowych (Rana arvalis). Samce tego gatunku płaza na wiosnę przybierają błękitno-niebieskie ubarwienie. Można spotkać naprawdę ogromne koncentracje tych żab. Wystarczy nawet podmokła łąka z kilkoma płytkimi kałużami i już można spodziewać się ich obecności. Najłatwiej to stwierdzić po głosie, potem oczywiście wzrokowo, bo takie niebieskie skupisko, naprawdę rzuca się w oczy ;)





Na zakończenie przedstawiam leśnego gołębia, którego "gruchanie" jest jednym z zwiastunów wiosny - Grzywacz (Columba palumbus)

Pozdrawiam
SW

2 komentarze:

  1. U nas takie żaby... :) pierwsze widzę

    OdpowiedzUsuń
  2. Panie Sławku, szukam miejsc występowania żaby moczarowej, czy mógłby mi Pan napisać gdzie były zrobione te piękne zdjęcia. Z góry dziękuje i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń